środa, 18 lipca 2012

Trochę nowego....

W nowej pracowni sporo się dzieje. Dziś tylko len, surówka i kolorowa girlanda, która nowością nie jest. Jednak przyjemność fotografowania w nowym atelier jest tak duża, że chciałoby się focić, focić i focić.... wiele rzeczy i przedmiotów nabiera nowego charakteru.


Lniane poduchy na krzesła, ale wiecie co.... jednak kocham nieuprasowany len, ten uprasowałam i jak dla mnie jest zbyt grzeczny, te poduchy wysiedziane będą o niebo ładniejsze.
Robienie fotek w tym miejscu to czysta przyjemność. Kamieniczne wnętrza mają to do siebie, że gdzie się co postawi, rzuci, powiesi wygląda rewelacyjnie
ekologiczne siaty na zakupy to dobra alternatywa dla wszelkich reklamówek i torbiszcz marketowych.
Podobna girlanda wisi u mojej córki w pokoju, wymodziłam wówczas dwie i zapomniałam o tej drugiej, siaty będą dostępne w sprzedaży (również lniane)

Serdecznie Was pozdrawiam i do miłego!!!