czwartek, 10 stycznia 2013

co na łóżko

Oj, łóżkowo u mnie ostatnio. Ale to wcale nie z powodu lenia, choroby czy innej przypadłości. Tak już krążę w swoich produkcjach pomiędzy łóżkiem, stołem i oknem :)
Tak więc dziś na łóżku czarno na białym, a na tym wszystkim gigantyczna narzuta biało-szaro-czarno-musztardowa. Znów rozmiar 260x260 cm, uffffff. A tę szarość kocham do upadłego. Fantastyczny odcień, fantastyczna tkanina.
I niestety został mi już tylko jeden kawałek, na narzutę dla synka, bo już niedługo pokażę jego pokój.

A pościel to dwie poduszki 50x60 i kołdra 155x205 zapinana na niciane guziki. I bawełna taka jak lubię szeleszcząca, mięsista, gruba, układająca się jak prawdziwa pościel.


Pozdrawiam serdecznie i idę przygotowywać kolejne łóżko do pokazania :))




niedziela, 6 stycznia 2013

w chłodny niedzielny poranek







Nie chce się wychodzić z łóżka.... ja jeszcze sobie w nim pobędę...

Poduszki dostępne w moim SKLEPIE pościel na zamówienie.


środa, 2 stycznia 2013

trochę bieli

Nie wiem co jest takiego w bieli, że powraca  się do niej. Jakaś cisza, spokój, gładkość, niemyślenie, relaks, chłód, przestrzeń.... no co tu jeszcze można dorzucić.... poza tym, że do bieli pasuje wszystko.

Uświadomiłam sobie, że ostatni wpis tu zamieściłam miesiąc temu....
Ale tak jest gdy czas zatrzymuje się w miejscu, wszystko zmienia bieg. Rzeczy, które zaczęłam miesiąc czy dwa temu dopiero teraz zaczynają wychodzić do świata.

Biała pościel.... jak najbardziej. Prosta, wiązana na troki, przecież można dorzucić inną poduszkę i już coś się dzieje.
Falbaniasta narzuta niepokoi (głównie przy prasowaniu) ale co tam. Dziś gdy można wszystko, można mieć nieuprasowaną narzutę czy pościel. Można takie falbanki suszyć w suszarce i to już im wystarczy.

 Dla łasuchów pyszne, czekoladowe brownies..... no dobra, nie powinnam pewnie tego pokazywać. Po świąteczno-noworocznych łasowaniu, chyba się narażę. Ale mały, malutki kawałeczek nie zaszkodzi ;-)

Pozdrawiam noworocznie!!!!