piątek, 25 lutego 2011

Zima w oknie, wiosna na stole

















Tak najkrócej mogę opisać moje prace. Biel, taka matowa, mleczna z dodatkiem koronki, haftu, biel lekko, naturalnie pogniecionego lnu.... przetkana promieniami słońca.... Ech wierzcie, że nawet wychodząc na zewnątrz poczułam się lepiej, choć za oknem też biało, a wchodząc do domu poczułam coś nowego, innego.

Jednak prawdą jest to, że to co wisi na oknach bardzo zmienia wnętrze, jego klimat. Gdy tak zawieszam każdą wymyśloną przez siebie firankę, zmienia ona wnetrze pokoju, nadaje jakiejś przytulności, tajemniczości. Światło nie dobiega tak dosłownie.....






Wiosnę próbuję przywołać obrusem w kolorowe kwiatki.... kolorową filiżanką, muffinką w kwiecistej sukience-papilotce. Zielonymi badylkami....

Może w końcu się uda :))


Pozdrawiam Was serdecznie :))